CZYTASZ - SKOMENTUJ
- Alicia -
Słowa Harry’ego nadal rozbrzmiewały w mojej głowie, gdy czekałam w windzie.
”Będę traktował cię jak księżniczkę, ale ruchał jak dziwkę”
Nie były to najmilsze słowa czy coś, co normalnie się mówi. To dosyć dosadne z jego strony, tym bardziej, że wyszeptał mi to do ucha. Drzwi windy się otworzyły, a ja ruszyłam do wielkich, srebrnych, zamkniętych drzwi. Budynek, w którym teraz żyłam należał do mojego brata, a górne piętro należało do nas, natomiast reszta należała do innych. Nie używaliśmy kluczy, zamiast tego budynek miał system blokady, gdzie trzeba było wpisać kod, by wejść do domu, co jest dosyć bezpieczne.
Więc gdy moje palce wpisały kod, on nie wszedł. Spróbowałam ponownie i było tak samo. Kod był niepoprawny i byłam zła oraz panikowałam. Zła, ponieważ wiedziałam, że nie zmieniałam hasła, a spanikowana, ponieważ ktoś mógł to zrobić za mnie. A, że jestem paranoidalną osobą, poszłam za stroną, która panikowała. Wsunęłam ręce do kieszeni dżinsów i wyciągnęłam telefon, by zadzwonić do kierownictwa. Gdy już miałam wykręcić numer, usłyszałam otwieranie zamka. Srebrne drzwi otworzyły się, ukazując kogoś z zielonymi oczami, lokami i wielkim uśmiechem na twarzy.
To mój najlepszy przyjaciel, Ka-o.
- Ka-o! - krzyknęłam z radości, z uśmiechem na twarzy. W dłoni trzymałam telefon, jednak owinęłam ramiona wokół mojego wielkiego przyjaciela i ścisnęłam go. Usłyszałam jego śmiech.
- Dusisz tu faceta. - zażartował i zachichotał, przez co uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.
Odsunęłam się, radość przepływała po moich żyłach. Mój najlepszy przyjaciel tu jest! I wtedy zdałam sobie sprawę, że Ka-o jest w apartamencie, co oznacza, że to on zmienił hasło, przez co zamki się zmieniły. Musiał zauważyć moją zmianę humoru, ponieważ odsunął się trochę i zrobił zapraszający ruch jedną ręką.
- Witam w moim domu. - dosłownie tak samo, jak Harry.
Przewróciłam oczami i figlarnie uderzyłam go w klatę, wchodząc do apartamentu. Ściągnęłam buty i odłożyłam telefon na szklany stolik. Ka-o zamknął drzwi i poszedł do salonu, po czym rzucił się na kanapę z białej skóry. Położył jedną nogę na drugą i uśmiechnął się do mnie.
- Więc gdzie byłaś?
Otworzyłam usta, by mu odpowiedzieć, ale szybko się powstrzymałam. Nie mogłam powiedzieć mu, że byłam z Harrym Stylesem. To nie tak, że się wkurzy, ale będzie mnie przesłuchiwał, tym bardziej pytał o Nicka, który był bolesnym tematem. Mój umysł szybko podrzucił mi odpowiedź.
- Park. - odpowiedziałam, upewniając się, że brzmię wiarygodnie. Nie jestem płynną kłamczuchą. Ka-o nie odpowiedział od razu tak, jak zrobiłby to w normalnym przypadku. Nawet się nie uśmiechnął, co sprawiło, że coś jest nie tak. Usiadłam i założyłam nogę na nogę. Ka-o nadal się we mnie wpatrywał swoimi ciemno zielonymi oczami, przez co czułam się zakłopotana.
Nie miał żadnego wyrazu twarzy, ale oczy były wzmożone. Coś, co nazwałby ’dziadek do orzechów’. Nie miałam pojęcia, skąd wziął tę nazwę, ale tak już zostało. To tępe spojrzenie znaczyło, że wiedział coś, czego nie wiedział nikt inny, coś, co mogłoby być świetną pogróżką lub sprawić, że ktoś będzie strasznie bogaty, naprawdę nie wiem. Ale za każdym razem gdy używał tej twarzy ten ’ktoś’, w tej sytuacji ja, wyrzuci z siebie wszystko.
Pozwoliłam więc moim oczom przyjrzeć się wszystkim meblom, tak, jakbym nagle się nimi zainteresowała. Wiedziałam, że nie odegrałam dobrego show, ponieważ zachichotał i westchnął.
- Aly, widzę przez ciebie. I wiem wszystko.
To sprawiło, że spojrzałam na niego. Jego twarz stała się poważna, a oczy zimne. Odezwałam się przerażona.
- Wszystko?
- Każdy maleńki detal, Alicia.
Przełknęłam ślinę; pochylał się do mnie z mocno rozchylonymi nogami i łokciami opartymi na kolanach, dłońmi złączonymi. Naprawdę wyglądał na wkurzonego. Odwróciłam wzrok, myśląc nad odpowiedzią. Wysiliłam uśmiech, ale było tak, jakby mój mózg całkowicie się wyłączył. Pozostawił mnie bez obrony, nie mogłam nawet wypowiedzieć słów ’Czuję się dobrze’. Gdy spojrzałam na Ka-o i wiedziałam, że zabiłby mnie, gdybym powiedziała, że czuję się ’dobrze’.
- Ja… Kto… Chodzi o to, że…
- Chodzi o to, że Nick cię pobił, a ty wyjechałaś z Ameryki nic mi nie mówiąc. Czy to prawda? - przechylił głowę i zmrużył oczy, przez co jeszcze bardziej zabijał wzrokiem - I teraz twój brat mówi mi, że przyspieszający bicie serca Harry Styles, również znany jako twój największy wróg pomógł ci. Dziwne, czyż nie?
Naprawdę nie miałam nic do powiedzenia Ka-o. Mogłam jedynie patrzeć w dół i pozwolić, by moja głowa była spuszczona ze wstydu. Nie powiedziałam mojemu najlepszemu przyjacielowi, a że Ka-o jest dosyć spostrzegawczy, byłam pewna, że dowie się iż byłam z Harrym i dawał mi lekcji seksu.
- Przepraszam. - wymamrotałam zawstydzona. ’Przepraszam’ nawet nie było wystarczające. Czułam się głupio mówiąc to, ale nie byłam w stanie powiedzieć nic innego. Poczułam, jak fotel na którym siedzę ugina się, a mocne ręce chłopaka mnie obejmują i mnie tuli.
- Dlaczego przepraszasz, Alicia? Nie zrobiłaś nic złego.
Byłam cicho i zdrętwiałam pod jego dotykiem. Dłoń Ka-o była na moich plecach, przesuwając w górę i dół w ochraniającym geście, ale przestał, gdy zauważył, że nie oddaję uścisku i jestem zbyt cicha. Ka-o odsunął się, jednak miał dłonie na moich ramionach. Przeskanował wzrokiem moją twarz, a na jego pokazała się sympatia. Puścił mnie i wstał, podchodząc do miejsca, w którym siedział wcześniej. Nie zdałam sobie sprawy, że z ulgi odetchnęłam, póki Ka-o tego nie zauważył.
- Boisz się mojego dotyku, Alicia? - powiedział cicho, mając grobowy wyraz twarzy. Nie powiedziałam żadnego słowa, nie chciałam. Nadal był mężczyzną i nie mogłam już ufać ich rasie - Nick zrobił ci coś o wiele gorszego. - powiedział cicho, ale go usłyszałam.
Chciałam powiedzieć mu, co Nick mi zrobił, ale mówienie o nim za każdym razem wydawało się być niczym zimne dłonie zaciskające się na mojej szyi. Za każdym razem zasikały się mocniej, prawie sprawiając, że się dławiłam i musiałam zamknąć. W tej chwili te zimne ręce były na mojej szyi, dając mi ostrzeżenie. Zamknęłam oczy i wciągnęłam drżący oddech, po czym powoli go wypuściłam, otwierając oczy. Nie chciałam jednoczyć się z moim najlepszym przyjacielem w ten sposób, chciałam, by było to wypełnione śmiechami i zboczonymi żartami. Ale nie, coś innego zawsze stawało na mojej drodze.
- Kao. - powiedziałam powoli - Proszę, nie rozmawiajmy o tym. - zabłagałam. Spojrzał na mnie ze smutkiem, który złamał moje serce, ale to był smutek dla mnie - Kao, nie patrz tak na mnie. - powiedziałam srogo, gotowała się we mnie złość.
Nie chciałam współczucia i nigdy nie będę chciała. Nie ważne, przez co przechodzę.
- Alicia, nie chcesz być dotykana. To źle, dlaczego tego nie widzisz?
- To minie, obiecuję. - w moich własnych uszach brzmiało to jak kłamstwo.
- Minie? - prawie na mnie krzyknął, przez co się wzdrygnęłam - Nick cię pobił i Harry musiał cię ratować, a wszystko co powiedział mi Neal to prawda. Ty….
- Co powiedział ci Neal? - przerwałam mu. Uniósł brwi.
- Nie lubisz być dotykana. Próbował cię dzisiaj przytulić, ale wzdrygnęłaś się tak, jak teraz. I to nie jest dobry znak, Alicia. Jestem pewien, że kiedy Harry cię dotykał to bałaś się, że cię pobije, mam rację?
Jego pytanie brzmiało w moich uszach, a wibracje które mi oddało nie były dobre. Chciałam powiedzieć mu, że się myli i nie przeszkadzało mi, gdy mnie przytulił. Ale to byłoby podwójne kłamstwo. Po pierwsze, Harry dotknął mnie i prawie do czegoś między nami zaszło, a się nie bałam. Ale kiedy Kao i Neal próbowali mnie pocieszyć uściskiem, przerażało mnie to i myślałam, że mnie skrzywdzą. Ale wtedy Harry też mnie przestraszył, przypomniał mi o diable.
Skrzyżowałam ramiona i spojrzałam prosto w oczy mojego najlepszego przyjaciela.
- Czuję się dobrze i naprawdę okej. Rozmawiam z tobą, czyż nie? Po prostu potrzebuję trochę przerwy i czasu, to wszystko.
- Alicia, Toby i Chris zrobili ci termin u psychiatry.
Moje oczy szeroko się otworzyły.
- Co zrobili?!
Pokiwał głową.
- Tak, a ty spotkasz się z nim dzisiaj, Alicio i zabiorę cię tam. Nie martw się, Chris, Toby i ja też będziemy czekać.
Mój umysł nie był w stanie przetrawić tej informacji. Czułam nienawiść do moich braci i najlepszego przyjaciela.
- Czy tata to ustawił? - zacisnęłam zęby. Mój ojciec nie był typem osoby, której bym ufała co do dobrych zamiarów, nigdy nie ciągnęło mnie do taty. I powiedzenie ’Dziewczyny najbardziej kochają swoich ojców’ czy jaki tam był stereotyp. I teraz mój ojciec chciał, bym jak nienormalna osoba wylewała swoje uczucia do człowieka, którego gówno to obchodzi. Na końcu tylko wezmą pieniądze i odejdą bez rady, której będę mogła użyć. Powiedzą mi jedynie rzeczy, które już wiem.
- Nie idę. - powiedziałam krótko. Miałam zamiar trzymać się swojego i nie pozwolić nikomu mnie od tego odciągnąć. Nikt nie zmusi mnie, bym poszła; chciałam spędzić czas sama, czy trudno to zrozumieć? Wtedy będę się czuła dobrze i okay.
Nie czujesz się dobrze, Alicia. Boisz się całej męskiej rasy. Nick pobawił się tobą, po czym cię wyrzucić. Musisz iść.
Zignorowałam swój wewnętrzny głos, który chciał dla mnie tylko najlepszego. Byłam załamana, że wszyscy panowali to za moimi plecami i nie mówili mi. Myślałam, że takie dni się już skończyły. Usta Kao wygięły się w uśmiechu, który wydał mi się dziwny. Bawiło go to?
- Pójdziesz Alicia i wiem to. Rozmawiasz z Kao Carlos’em, a on zmusi cię, byś poszła.
W jego oczach była ta groźba, która sprawiła, że pobladłam. Nie mogłam się z tego wykręcić i jeśli mam być szczera, to chciałam się poczuć lepiej i nie bać się, gdy mój brat chce mnie przytulić. Do tego Kao wyglądał naprawdę groźnie.
- Dobrze. - mruknęłam, odpuszczając. Nienawidziłam, że każdy zna moje słabe strony i granice. Dla nich jestem słabeuszem i mogę być traktowana i przekręcona jak tylko chcą. Kao też tak o mnie myśli.
Kao wstał i podszedł do mnie, nadal jednak utrzymywał pewien dystans.
- Naprawmy cię, kochana.
Warknęłam sfrustrowana i wstałam, by być z nim twarzą w twarz.
- Co, jeśli nie chcę być naprawiona?
Niepewnie podszedł do mnie i stanął obok, a nasze ramiona się zetknęły. Spojrzał na mnie upewniając się, czy ten nagły dotyk jakoś na mnie zadziałał. Rzuciłam mu swoje najlepsze spojrzenie, a na jego twarzy pokazał się cudowny uśmiech.
- Przynajmniej to ci nie zaszkodzi.
Wyrzuciłam z siebie parę przekleństw, przez które Kao się zaśmiał. Złapał mój telefon i schował go do kieszeni.
- Oh, a co do twojego komentarza, że nie chcesz być naprawiona… No cóż, wtedy będziesz musiała mieć ze mną do czynienia. - zrobił przerwę i zamknął drzwi, po czym zmienił hasło na moje - Tym bardziej, jeśli dalej chcesz ciągnąć te lekcje z Panem Stylesem. - dodał, puszczając do mnie oczko, gdy zauważył moje usta otwarte ze zdziwienia - Widzę, że nie za dobrze radzisz sobie z newsami.
Skomentował, po czym zamknął moją buzię, po czym pokierował mnie do windy.
- Ale jak? - wyrzuciłam z siebie, wpatrzona w mojego wspaniałego przyjaciela.
- Czyli mam rację, tak? - przez chwilę patrzył na mnie z uśmieszkiem, po czym na drogę - Jesteś beznadziejna w utrzymywaniu sekretów, Alicia. Tym bardziej przede mną.
- Ale nie powiedziałam nikomu ani słowa, i… - nie byłam w stanie skończyć zdania. Od godziny jestem znowu z moim najlepszym przyjacielem, a on wie o moich lekcjach seksu z Harrym. To nie jest mój dobry dzień i winię za to Harry’ego Stylesa.
- Nie martw się Aly, tylko ja wiem. I zatrzymam to dla siebie. Ale Harry i ty, to coś, czego nigdy sobie nie wyobrażałem.
- No cóż, teraz już tak. - odpowiedziałam, wyglądając przez okno - I nie jesteśmy razem; tylko będziemy…
- Wykorzystywać się nawzajem do seksu i bla bla bla. - zakończył za mnie Kao. Uśmiechnął się łobuzersko, kierując - Nigdy nie myślałem, że to ty będziesz to robić.
Zaczerwieniłam się i skuliłam w siedzeniu.
- Niewinna Alicia odchodzi. - dodał Kao chichocząc, po czym nagle jego ton stał się poważny - Harry jest kobieciarzem, wiesz to. Więc cokolwiek robicie bądź ostrożna, Alicia. On jest jak piłka, odbija się i wraca na swoje miejsce, ale ty nie.
Przemyślałam jego słowa. Miał rację i byłam głupia godząc się. Seks z Harrym? To dla niego tylko kolejny pretekst, by zaciągnąć mnie do łóżka i kiedy skończy odejdzie, tak jak zawsze. Moja rodzina wiedziała, że jest kobieciarzem, a oto ja, dziedziczka rodziny Travie chodzę do jego domu, by uprawiać z nim seks. Jestem dziwką, co sprawia, że czuję do siebie niesmak. Rose miałaby z tego uciechę, pomyślałam.
Kao zaparkował samochód blisko wyglądającego luksusowo budynku. Luksusowy to nie jest odpowiednie słowo, ale wyglądał tak. Ściany były szklane i odbijało się w nich ciemne, Londyńskie niebo. Był to znak, że będzie padać. Ironia, nawet pogoda odzwierciedla mój nastrój. Kao i ja weszliśmy do budynku i windą wjechaliśmy do miejsca, w którym moja rodzina chciała, bym była torturowana. Gdy wyszłam z windy zobaczyłam Toby’ego i Chrisa. Moich dwóch braci, których miałam za snobów, tych, którzy torturowali mnie jak byłam dzieckiem i nadal to robią. Neal zawsze się mną opiekował, ale wydaje się, że tym razem się dołączył.
- Alicia. - Toby i Chris przywitali się ze mną. Mieli na twarzach lekkie uśmiechy, a oczy były wypełnione przejęciem. Nie widziałam ich od wesela i miałam ochotę uciec od nich oraz płakać i błagać, by nie kazali mi tam iść.
Podeszłam do nich i również wymusiłam uśmiech. Nie przytulili mnie, zamiast tego wyciągnęli ręce, a ja podałam im swoje. Dwóch moich braci dało mi uspokajające ściśnięcie dłoni i naprawdę się uśmiechnęło, co sprawiło, że wyglądali pięknie. Nie mogłam przytulić moich własnych braci, ponieważ bałam się, co mogą mi zrobić. Nick mnie zepsuł. Zabrałam ręce i przygryzłam dolną wargę.
- Więc, muszę tam teraz wejść?
- Za chwilę, jest tam teraz inny pacjent. - powiedział Chris. Zauważył, że pobladłam na słowo ’pacjent’, więc uśmiechnął się i położył swoją wielką dłoń na moim ramieniu. Nie mogłam się powstrzymać; odsunęłam się od niego, uwalniając swoje ramie od jego dłoni. Zauważył to i opuścił rękę, a dłoń zacisnął w pięść.
Odwróciłam od nich wzrok i wpatrywałam się w eleganckie, drewniane drzwi, za którymi był pokój, w którym zaraz będę. Będę siedziała na krześle i opowiadała o moich problemach… O Nicku. Palcami nerwowo uderzałam o udo, chcąc mieć to już za sobą. Drzwi otworzyły się zbyt szybko, ukazując wychodzącą kobietę około w wieku lat 30. Na jej twarzy nie było żadnych uczuć, gdy odsunęłam się, by ją przepuścić.
- Wchodź. - powiedział mi Kao.
Spojrzałam na moich braci-bliźniaków, którzy zachęcająco pokiwali głowami. Wiem, że robię z tego wielką sprawę, ale nie chcę wchodzić tam i rozmawiać o Nicku. To bolesny temat i nie płakałam nad kubeczkiem lodów. Ale ponownie powiedziałam sobie, że nie będę płakać z jego powodu. Z tego miejsca widziałam białą sofę, wzięłam głęboki oddech.
- Wejdź. - poważnie powiedział damski głos. Wzięłam kolejny głęboki oddech i weszłam do środka.
___
Autorka pod rozdziałem przeprasza za ten rozdział "uzupełniający" i pisze, że musiała go napisać, by dojść do tej cudownej części oraz, że następny rozdział jest niesamowity (wierzę jej na słowo, bo jeszcze nie czytałam).
Jeśli czytacie, skomentujcie :) Miło jest czytać, że komuś podoba się to, co robię.
Kocham was, Dems.
Świetny rozdział. Zastanawiam się skąd on wie o tych "lekcjach seksu" :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego xx
@lovju69
O super. Ciekawe skąd się dowiedział o tych lekcjach seksu? Nie mogę się doczekać następnego. (:
OdpowiedzUsuńjezu kocham to ff
OdpowiedzUsuńtlumaczysz genialnie, bezblędnie
po prostu sbfakjsbfjaksbf
juz nie moge sie doczekac nastepnego..... :(
pozdrawiam <3
Niesamowity
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnego ❤
@_Life_is_brutal
Cudowny rozdział! ;) Też nie mogę doczekać się następnego.
OdpowiedzUsuńtroche nudny, ale rozumiem że musiała to napisać. Eh no to czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńRozdział trochę nudny, ale ogólnie blog super, czekam na wątki z harrym i za nextem! !
OdpowiedzUsuńŚwietne tłumaczenie ^_^
OdpowiedzUsuńCzekam na ten "niesamowity" rozdział !
Pozdrawiam :* xx
nie moge doczekać się następnego ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, że tłymaczysz ;)
Komentujez telefonu dlatego też nie będę się rozpisywac :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, dziękuje że tlumaczysz :)) :*
Kocham Cię Dems .
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała osoba.
Lovki kisski .
Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
OdpowiedzUsuńSkąd ten Kao o tym wszystkim wie? :-P
OdpowiedzUsuńDodawaj następny jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńSuper fanfiction. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńOjejkuj Dems <3 jesteś świetna i boska jak ten rozdZiał i cały blog ;))
OdpowiedzUsuń@love_is_red_
Coś niezwykłego ? Czyżby scenka z Harrym? hmmm niemogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńŚwietne FanFiction
A MOŻE MOGŁABYŚ PODZIĘKOWAĆ AUTORCE OD POLSKICH CZYTELNICZEK ZA TO ŚWIETNE FF?
OCZYWIŚCIE TOBIE TEŻ BARDZO DZIĘKUJEMY KOCHANIE! :)))
Świetny rozdział, ale zastanawia mnie jedno jak no jak on się dowiedział o tych lekcjach seksu :D
OdpowiedzUsuńJa nie wiem co mam pisać, kocham to opowiadanie, jest genialne jezuuuu
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, który ma być niesamowity przez co jeszcze bardziej nie mogę się go doczekać haha
Wiesz może jak się czuje Tara i czy nie zaprzestanie pisać ff?
Nie moge sie doczekac kolejnego:) a tlumaczenie takie,jakie powinno byc.dziekujemy bardzo!!:**
OdpowiedzUsuńFanfic godny polecenia super naprawde :)
OdpowiedzUsuńJak Kao dowiedział się o tych lekcjach no jak
OdpowiedzUsuńJASNOWIDZ JAKIŚ CZY CO ?
Jeden z moich ulubionych ff <3
OdpowiedzUsuńJestem cholernie ciekawa co będzie w następnym, wiec mam nadzieje, że nie będę długo czekać ;)
Bardzo Ci dziękuje, że tłumaczysz xxx
świetnie tłumaczysz :)
OdpowiedzUsuńDzięki że tłumaczysz i nie mogę się doczekać kolejnego xd
OdpowiedzUsuńSwietny <3
OdpowiedzUsuńDzieki wielkie ze tlumaczysz :*
Cuuuudo :*
OdpowiedzUsuńŚwietny. Dzięki że tłumaczysz ;) te imie Kao mnie rozwala ;d
OdpowiedzUsuńByla taka gra za młodu "Kangurek Kao" XD
Usuńświetny : )
OdpowiedzUsuńGenialne ♥
OdpowiedzUsuńPo tym komentarzu autorki juz chce next ♡♡♡
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział sdafag
OdpowiedzUsuńi również po kom autorki umieram bo chce nexta *w*
jejuu czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńA nie powinna isc do psychologa? Psychiatra jest od gorszych spraw, ona mysialaby juz siedziec w akladzie dla chorych psychicznie.
OdpowiedzUsuńAle to byla uwaga do autorki tekstu, ty tlumaczysz fenomenalnie, ja nie bylabym w stanie zrobic tego lepiej! :)
Świetnie <3
OdpowiedzUsuńGenialny <33 Czekam na next :**
OdpowiedzUsuńDługo mnie nie było, musiałam nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńMusze Ci powiedzieć, że bardzo się ciesze, iż postanowilas pisać na blogspocie, jak dla mnie, jest to wygodniejsze i mam nadzieje, ze dla Ciebie tez ;)
Widzę ze trochę się działo podczas mojej nieobecności. .. Mam nadzieje, ze ten lekarz chociaż trochę pomoże Alici :)
Będę komentować na bieżąco i ciesze się, że wrocilas po tej przerwie :) juz lepiej z Twoim zdrowiem i szkołą? ;)
Czekam na następny rozdział, buziaki xxx
własnie przeczytałam całe tłumaczenie, od początku, słowo w słowo i uważam, że to opowiadanie jest mega genialne! :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego odcinka, bo jestem ciekawa, co takiego niesamowitego w nim jest :D :**
czekam z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńAaa ja to uwielbiam czekam na nastepny <3 ;***
OdpowiedzUsuńmatko !!!!!! dormalnie KOCHAM TEGO BLOGA I CB za to że go tumaczysz !!!!!!!!!!!!!!!!!!! prosze dodaj jak najszybciej kolejny rozdział !!!!!!!!!!!! błaaaaaaaaaagggggggggggaaaaaammmmmmm !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333 / Atka ;)
OdpowiedzUsuńKIEDY NASTĘPNY ROZDZIAŁ????? CO DO UJA PANA :((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny???
OdpowiedzUsuńRewelacja, blagam, pisz dalej
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest cudowne, a ty świetnie je tłumaczysz. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Mam nadzieję że dalej będziesz je tłumaczyć.
OdpowiedzUsuńKiedy masz zamiar przetłumaczyć ten rozdział!!!!? Już się zaczynam wkurzać!!!
OdpowiedzUsuńPRZEPRASZAM ZA SPAM!
OdpowiedzUsuńOsiemnastoletnia Zoe Ross napotyka na jednej z imprez niebezpiecznego, ale zarazem seksownego gangstera - Jasona Cooka. Od tamtej chwili jej życie zmienia się o 180 stopni. Ona staje się jego uzależnieniem - raz spróbujesz i już się nie oderwiesz. Dziewczyna jest przy nim taka bezbronna i nie ma pojęcia jak bardzo może go odmienić. Ale charakter Jasona jest dość trudny, przez co często mają problemy. Wszyscy odradzają Zoe utrzymywania znajomości z Jasonem, lecz ona już nie może przestać. Czy młody gangster sprowadzi na nią same kłopoty? Jak potoczą się ich losy?
Tego dowiesz się czytając:
http://danger-when-it-is-not-everything.blogspot.com
Zapraszam, Klaudia x
Świetny rozdział i cudowne opowiadanie jesteś genialna, że je tlumaczysz !! ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńRozdzial bardzo fajny ale co z kolejnym? Rozumiem ze pewnie masz duzo na glowie ale zrozum nas - czytelnikow i daj znac kiedy mniej wiecej mozemy sie go spodziewac ;)
OdpowiedzUsuńweny zycze!
xx
Byłam w polsce i robiłam kurs na prawo jazdy, dlatego nie miałam czasu i praktycznie nie było mnie na laptopie. Również wy musicie zrozumieć, że nie jestem w stanie codziennie dodawać nowego :)
Usuńsuper rozdział :) kiedy next ?
OdpowiedzUsuńjeny, zajebisty rozdział! myślę, że może jej się trochę przydać ta terapia! jestem ciekawa skąd Ka-o wie o tych wszystkich rzeczach, a w szczególności o tych lekcjach! zobaczymy co przyniesie ta wizyta u psychologa, czy tam psychiatry :D
OdpowiedzUsuń@serioouss
Miałam napisać kreatywny komentarz wiec
OdpowiedzUsuńo bosh cudowny ten rozdział jak każdy niee wiem za co autorka przeprasza zastanawiam sie jak wygląda ten jej przyjaciel ona idzie do psychiatry aaaa!!!! Ciekawe czy powie wszystko wiem ze jestem mega zboczona ale juz sie nie koge doczekać momentu w którym będzie sie pieprzyc z harrym xd
jnkajnvdsovnsonvsojvnwovnreonvr to jest zajebiste *.* kocham to opowiadanie <3 jestes zajebista :*
OdpowiedzUsuńŚwietne tlumacenie. Dziękuję
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń