Rozdział 20

-Alicia-
Szybko otworzyłam oczy, a mój oddech trochę przyspieszył. Palce Liberty nadal były w moich włosach, ale przestała nimi ruszać. Chciała mojej odpowiedzi, czekała na nią. Oblizałam usta, w gardle miałam sucho. Nie wiedziałam od czego zacząć, więc zaczęłam od oczywistego.
- Harry wam wszystko powiedział. 
- Harry powiedział mi zaledwie to, co zobaczył i usłyszał. Nie zna całej historii. - odpowiedziała Liberty, znowu zaczynając poruszać palcami, przez co uczucie senności zaczęło wracać. 
Cholera, sama też nie chciałam znać całej historii, nie chciałam również o niej rozmawiać. Chciałam po prostu o niej zapomnieć i marzyłam, by to nigdy się nie wydarzyło, ale niestety nie możemy zmienić przeszłości.
- Alicia. - powiedziała Liberty swoim delikatnym głosem, przerywając moje myśli - Nie możesz zmienić tego, co się stało, a dzielenie się jest dobre. Rozumiem, że...
Musiałam ją uciszyć; nie chciałam wysłuchać lektury, więc powiedziałam jedną rzecz, o której nie wiedział nawet Harry Styles.
- Nick mnie zgwałcił, Liberty. - udało mi się z siebie wyrzucić.
Usłyszałam, jak wciąga powietrze, a jej palce ponownie się zatrzymują, tym razem zacisnęły się w pięść. Rozumiałam jej reakcje: złość, szok, osłupienie i obrzydzenie. Chciałam zobaczyć jej twarz, więc przekręciłam się i spojrzałam w górę. Liberty wpatrywała się we mnie, w jej oczach widać było szok, a usta były rozchylone w kształt litery 'o'. Od razu pożałowałam, spuściłam wzrok, a moje ciało zadrżało w cichym szlochu. 

-Harry-
- Harry, kochanie. - poczułem długi, smukły palec lekko przesuwający się po moim podbródku. Sprawił, że odwróciłem głowę - Spójrz na mnie, kochanie; nawet nie powiedziałeś słowa.
Wpatrywałem się w oczy Taylor Swift.  Były piękne, niebieskie i małe; cienkie i wysoko podniesione. Na jej rzęsach była delikatna nuta maskary, która wywijała je do góry. Ale tak naprawdę ani trochę nie dorównywały oczom Alici. Jej oczy miały kolor niebieski z błękitnymi odcieniami oraz zielonymi plamkami. To było coś wyjątkowego, a patrzenie w oczy Taylor sprawiało, że za nią jeszcze bardziej tęskniłem. 
- Taylor. - westchnąłem, a ona opuściła palca. Przysunąłem się, Taylor położyła głowę na mojej klatce piersiowej, a ja objąłem ją ramieniem - Powiedziałem twoje imię. - czule ścisnąłem jej ramie.
Prawda była taka, że gdy rozstaliśmy się z lotniska i wróciłem do swojego mieszkania była w nim Taylor. Prawie dostałem ataku serca, gdy ją zobaczyłem i znowu miałem zamiar złapać kij do krykieta. Nie było to jednak w nocy, nawet jeśli niebo było gęsto szare. W szoku upuściłem walizki, a Taylor uznała to za szczęście i biegiem się do mnie zbliżyła.

- Uff! - chrząknąłem, gdy jej klatka piersiowa uderzyła w moją. Ramiona Taylor owinęły się wokół mnie i mocno ścisnęły.
- Tęskniłam za tobą, Harry! - powiedziała, a ja z uśmiechem owinąłem ramiona wokół niej.
- Ja też, Tay.

A teraz było bardzo niezręcznie, gdy siedzieliśmy na sofie. Nie obściskiwałem się z nią odpowiednio i nawet na nią nie spojrzałem, nie słuchałem jej słów. Taylor spojrzała na mnie rozpromieniona, z uśmiechem ukazującym jej zęby niczym perły. Odpowiedziałem uśmiechem i wstałem, rozciągając się. Ziewnąłem przy tym. Byłem bardzo zmęczony i chciałem się przespać, by móc wyobrazić sobie nasze wspólne lekcje, teraz to było coś, o czym mogłem śnić.
- Idę do łóżka. - powiedziałem i kątem oka spojrzałem na nią. Jej usta były wydęte i siedziała niczym wielka dama, z nogą na nodze i rękami na udach. Jej mina nie była zadowolona, był to miks złości, smutku i zupełną irytacją. Przynajmniej wiedziała, co czułem przy niej w tym momencie.
Wszedłem po schodach, otworzyłem pierwsze lepsze dni od sypialni i rzuciłem się na łóżko. Mój dom miał niezłą ilość pokoi, więc gdy byłem zmęczony tak jak teraz po prostu wchodziłem do byle jakiego pokoju i spałem. Złapałem białą poduszkę i wepchnąłem pod głowę, zamykając oczy. Wydawało mi się, że odpłynę, ale kiedy poczułem dodatkowy ciężar na łóżku rozbudziłem się.
Okręciłem się i zauważyłem osądzające mnie oczy Taylor.
- Próbuję spać. - powiedziałem z nutką irytacji. Uniosła brwi, na jej twarzy malowało się niedowierzanie. Gdyby Louis tu był, dokładnie wiedziałby, co jej powiedzieć. Tak dziwko, wynoś swoją chudą dupę za drzwi. Louis i jego wredna strona, szkoda, że nie było go tu, by powiedzieć to do Taylor. Uśmiechnąłem się na tą myśl i zauważyłem, że twarz Taylor poczerwieniała - Co? - spytałem.
- Ugh! - krzyknęła Taylor i znalazła poduszkę, po czym rzuciła nią we mnie. Uderzyła mnie w pierś. Jeśli chciała mnie zranić, to poduszka nie spełni swojego zadania - Dlaczego jesteś pozbawiony emocji? Dlaczego nie możesz być jak normalni chłopcy? Dlaczego nie możesz być jak chłopcy, z którymi chodziłam?
Słuchałem jej furii, trochę rozbawiony jej nagłą złością. Jeśli chciała mnie porównywać, wolałbym to zakończyć tu i teraz. Usiadłam i bezdusznie wpatrywałem się w blondynkę przede mną.
- Taylor, jeśli chcesz ze mną chodzić, to proszę, przestać zakłócać mój sen. I nie porównuj mnie do swoich byłych chłopaków, ponieważ będę szczery, nie obchodzi mnie do kurwy jacy byli. Jesteś moją dziewczyną i niech tak będzie. To, że jesteś parę lat starsza ode mnie nie daje ci prawa by zachowywać się jak moja mama lub samolubny kutas.
Usłyszałem, jak wciąga powietrze, a jej wzrok skierował się na mnie.
- Harry… - powiedziała spokojnym tonem, ale byłam pewien, że w środku buzowała.
- Jaki jest twój problem? - przerwałem jej. Jej oczy szerzej się otworzyły, ale nie obchodziło mnie to, chciałem po prostu znać odpowiedź na moje pytanie. Jaki jest jej problem, żyła na moich walizkach już od jakiegoś czasu - Naprawdę Taylor, o co chodzi?  - przyrzekam, że była strasznie wymagająca.
- Ty jesteś. - powiedziała ze złością - Zawsze myślisz, że wszystko kręci się wokół ciebie i nigdy nie spędzasz ze mną czasu, zawsze jesteś zajęty tym i tamtym. Tak, przyjechałeś do Nowego Jorku, ale to wszystko! Harry, wygląda to tak, jakbyś wcale się mną nie przejmował! I twoi fani są tacy niebezpieczni, wysyłają mi groźby, że mnie zabiją! Czy wiesz jak skandaliczne to jest? Chcą mnie zabić!
Zamrugałem zdziwiony.
- A kto zabrał cię na Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Taylor? - spytałem zdziwiony. Ona mocno wciągnęła powietrze.
- Mogłam na nie pojechać sama, Harry, ale tak, polecieliśmy tam. - spojrzała w dół, a ja zobaczyłem łzy gromadzące się w jej oczach. Uniosła wzrok, jej nos zaczął się robić czerwony jak u Rudolfa renifera i musiałem powstrzymać chęć śmiechu, nie wiem dlaczego - Po prostu… Kocham cię, Harry, jesteś świetny, jesteś słodki, ale moje godziny szczytu się…
- Nie dam ci dzieci, Taylor. - natychmiast jej przerwałem, a moje oczy wpatrywały się w nią - Mam na to jeszcze dobre 10 lat.
- Czy nie możesz po prostu posłuchać, Harry? O Boże, Connor był o wiele lepszy od ciebie.
Nie mogłem słuchać jej przemowy, tym bardziej, kiedy zeszła na ’Chcę mieć z tobą dzieci’. To było nieprzyjemne i po prostu dziwne. 
- Więc dlaczego nie pobiegniesz z powrotem do niego! - krzyknąłem wściekły. Taylor wyglądała na zaskoczoną, to dobrze - Jeśli tak bardzo pragniesz dzieci, to idź zrobić je z Connorem i innymi 10 milionami chłopaków, z którymi byłaś! Jestem pewien, że mogę znaleźć sobie inną i będzie o wiele lepsza od ciebie, Taylor.
Twarz Taylor była biała, a jej dolna warga opadła. Od razu poczułem się źle, ale wtedy wykrztusiła słowa które sprawiły, że sobie współczułem.
- Pożałujesz tego, Harry. - powiedziała z ostrzeżeniem w głosie. Wstała i zanim wyszła, znalazła poduszkę i rzuciła we mnie. Tym razem uderzyła mnie w twarz - Nienawidzę cię! - zapłakała i tupnęła.
- Podpowiem ci nazwę na kolejną piosenkę: ”Nie był w moim stylu”, a album możesz nazwać ”Chwyt Reklamowy” - krzyknąłem, całkowicie pewien, że Taylor mnie usłyszała. Zanim osunąłem się na łóżko usłyszałem, jak odkrzykuje.
- I to będzie numer jeden!
Położyłem głowę na zagłówku i zachichotałem. Po kilku sekundach usłyszałem głośny trzask drzwi wejściowych i wiedziałem, że to koniec ’Haylor’. Westchnąłem i wpatrywałem się w sufit, byłem taki głupi i byłem kompletnym kretynem. To nie był dobry ruch, byłem lekceważący, ale Taylor również nie słodziła słowami. Strasznie wkurzony złapałem poduszkę obok mnie, której Taylor użyła, by we mnie rzucić; odrzuciłem ją przez pokój i położyłem się. Nadal wpatrywałem się w sufit, gdy mój telefon zaczął dzwonić w mojej kieszeni. Wsunąłem dłoń, mówiąc coś pod nosem i wyciągnąłem go, dzwonił nieznany numer. Pomyślałem o odebraniu i nieodebraniu, ale zdecydowałem jednak odebrać.
- Halo? - przysunąłem telefon do ucha.
- Harry? - spytał cichy głosik. Natychmiast usiadłem i zmarszczyłem brwi.
- Kto tam? - i jak zdobyła mój numer.
- Alicia.
Alicia? Dlaczego dzwoniła i skąd miała numer?
- Uh… - to wszystko, co byłem w stanie powiedzieć. Wiedziałem, o czym musiała pomyśleć, więc przełknąłem złość na Taylor i odezwałem się - Jak zdobyłaś mój numer?
Po drugiej stronie rozbrzmiał cichy chichot, brzmiał strasznie uroczo.
- Jestem Travie, mogę wytropić każdego, Harry, nawet sławnego chłopaka z zespołu. - brzmiała tak niegrzecznie i nie mogłem powstrzymać uśmieszku.
- A czego ta niegrzeczna dziewczynka chce od sławnego członka zespołu, Harry’ego Stylesa? - sprawiłem, że mój głos brzmiał pociągająco. Alicia przez chwilę nic nie mówiła, a ja myślałem, że się rozłączyła. Jednak wreszcie odpowiedziała.
- Niegrzeczna dziewczynka chce, by jej lekcje seksu się zaczęły.
Przyrzekam, że szczęka mi opadła i kilka sekund zajęło mi ogarnięcie się od tego, co powiedziała. Chciała, by lekcje się zaczęły, to nie mogło się dziać.
- Halo? - usłyszałem - Harry, jesteś tam?
- Ta… Jestem. - odezwałem się.
Ja pierdole, Alicia chce zacząć lekcje, a ja właśnie zerwałem z Tayloe Swift, to był jeden z najlepszych dni. Słyszałem jej oddech po drugiej stronie i nie mogłem powstrzymać się od myślenia, jak przyspieszyłby, gdybym był obok niej, naprawdę jej dotykał. To wywołało u mnie uśmiech, a moje ego zaczęło wracać.
- No cóż panienko Travie, gdzie i kiedy chcesz, by lekcje się odbyły? 
- Uh… Gdzie tylko chcesz. - odpowiedziała. 
- A kiedy chcesz je zacząć? - nie mogłem powstrzymać się od wyszczerzania zębów w uśmiechu.
- Uh… - usłyszałem, jak myśli - Jutro?
Zakaszlałem, a mój telefon trochę się wysunął. 
- Jutro? - powtórzyłem w szoku - Chcesz zacząć je jutro?
- Czy to jakiś problem?
- Nie! - odpowiedziałem zbyt szybko - Nie. - uspokoiłem się - Ani trochę, wyślę ci adres i wszystko.
- Okay. - odpowiedziała i myślałem, że się rozłączy, ale zamiast tego odezwała się - Powiedziałeś mojemu bratu wszystko, czyż nie, Harry?
Powiedzenie wszystkiego, czyli to, że Nick cię pobił, oczywiście, że tak.
- Tak, Nick jest chujem i nie miałem zamiaru mu tego odpuścić, Alicia. - popełnił błąd bijąc dziewczyną i chciałbym wrócić do Nowego Jorku, po czym go zamordować, może również Taylor. Ale nie byłem tak nakręcony, by zabić Taylor… jeszcze. 
- Dzięki. - usłyszałem jak bełkocze, jej głos jest szeptem. Brzmiała w tej chwili na zmęczoną i luźną. Martwiłem się.
- Alici…
- Jest dobrze. - powiedziała, jej głos stwardniał - Po prostu wyślij mi czas i miejsce, a ja tam będę.
- Okay. - odpowiedziałem krótko. Nie potrzebowałem takiego nastawienia od Alici. Miałem zamiar się rozłączyć i byłem pewien, że ona też, ale powiedziałem ostatnią rzecz - Oh, i Alicia.
- Hm?
- Chcę tylko byś wiedziała, że lubię dominować. - uśmiechnąłem się, mówiąc to. Mogłem sobie wyobrazić, jak Alicia wciąga powietrze, a jej oczy rozszerzają się przez moje słowa.
- A mi ani trochę to nie przeszkadza. - usłyszałem, jak mówi prowokująco, szept odszedł. Szeroko się uśmiechnąłem.
- Do zobaczenia.
Rozłączyłem się i położyłem się, kładąc głowę na poduszkach. Odrzuciłem telefon na bok, nie mając pewności, gdzie wylądował. Ale nie obchodziło mnie to ani trochę. Położyłem ręce za plecy i wpatrywałem się w sufit z uśmiechem. Jutro odbędzie się nasza pierwsza lekcja, gdzie będę mógł dotknąć ją tam, gdzie zechcę. Naciskać i być trochę agresywnym. Znaczy, agresywny i szorstki seks jest o wiele lepszy, niż klasyczny i nudny. Im dłużej o tym myślałem, zamarłem. Nie będę mógł na nią naciskać, jej chłopak dopiero ją pobił. I to było dosyć niecodzienne, że zadzwoniła i spytała mnie o to.
Mój plan był taki, że znajdę numer Alici, zadzwonię do niej i urokiem dostanę się do jej majtek. Ale tym razem Alicia to zaoferowała. Uśmiechnąłem się szeroko, ona po prostu nie mogła się oprzeć. Zamknąłem oczy, błogo myśląc o położeniu dłoni na Alici, ale nie miałem zamiaru łatwo się do niej dostać. Miałem zamiar się z nią droczyć, doprowadzać ją do płaczu i sprawiać, że będzie błagała, bym ją wziął.

Przeturlałem się na swoją stronę. Haylor się skończyło, jej nowy singiel niedługo wyjdzie dostając się na numer jeden na całym świecie, a ja nauczę Alici seksu. Ten dzień skończył się całkiem dobrze i zasypiając myślałem o kolejnym tytule na nowy singiel Taylor. Nie szedłem w odpowiednim kierunku.

______
NAWET NIE ZDAJECIE SOBIE SPRAWY, JAK TRUDNO TŁUMACZYĆ TO KOMUŚ, KTO JEST WIELKĄ SWIFTIE I KOCHA HAYLOR. Ale jakoś udało mi się przez to przejść i pojawił się nowy rozdział. Mam nadzieję, że zmiana na blogspota się wam podoba (sami tego chcieliście) i LICZĘ NA KOMENTARZE, skoro już mamy taką opcję ;) + follow @Sex101pl oraz piszcie tam, jeśli chcecie być informowani o nowych.  Kocham was najmocniej, Dems. 

44 komentarze:

  1. właśnie czytając to myślałam sobie jak trudno musi się to tłumaczyć, szczególnie Tobie. Uh, nie mogę doczekać się następnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg bfjhgduxchfdjus tyyyyle czekalam i jest *.* Kocham Cie Dems nooo <3 Jakie wyznania hahah + moglabys zdjac ta blokade, jak sie dodaje komentarz? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. KOCHAM!
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha. Niedługo pierwsza lekcja. Nie mogę się jej doczekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale się cieszę, że przeszłaś na blogspot, często chciałam coś skomentować, ale nie mogłam..:/ A tu taka niespodzianka! Uwielbiam ten rozdział! Już nie mogę się doczekać następnego:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepsze ;👍👍👍❤️

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziwnie mi się czytało fragment o Taylor :(
    Ale rozdział cały jest świetny. Naprawdę cieszę się, że przeszłaś na blogspot ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też sie właśnie zastanawiałam co czułas:/ ale dobrze ze przez to przebrnelas i nie bedziesz miala więcej takich rozdziałów:P

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział :* Czekam na nexta i mam nadzieje że szybko się pojawi :D

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne ! miałam beke przez prawie cały rozdział :D
    czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahah, czemu mnie tak bardzo śmieszył moment jak Harry dociął Taylor o nowej piosence ? ;D
    Świetnie tłumaczysz, i nie mogę się doczekać następnego rozdziału *_*
    Kocham <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny <3 moment rozpadu haylor genialny, ciesze sie, ze przenioslas opowiadanie na blogspota, nie moge sie doczekac kolejnego, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam to opowiadanie! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Asdfghjkl cudowny rozdział ♥ nie mogę się doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
  15. Omg! Juz sie nie moge doczekać następnego! Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba zwariuje jak mam czekać do następnego rozdziału!
    -Olivia

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział genialny! Zaczynają się ich lekcję i a już nie mogę się doczekać! Współczuję, że musiałaś tłumaczyć ten moment z Taylor skoro jesteś Swiftie, ale wybrnęłaś i wyszło świetnie :) Nie wiem co mam tu jeszcze pisać, bo żadne słowa nie wyrażą jak zajebiste jest to opowiadanie!! dhsfkhfkgsdhgs czekam >>>>>>>>>

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeprowadzenie bologa na ta stronę jest dla mnie o wiele bardziej komfortowe. Dziekuje :3

    OdpowiedzUsuń
  19. jezuuuu <3 dziękuje ci że to tłumaczysz :3

    OdpowiedzUsuń
  20. OMG <3
    Jezus nawet nie wiesz jak bardzo na to czekałam :DD
    I też podoba mi się zmiana na bloggera, też jest mi o wiele wygodniej ^-^
    Czekam na kolejny, mam nadzieję, że pojawi się nie długo :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Super rozdział ^ - ^ fajne że się przeniosłaś ;) nie mogę się doczekać nn :) ♥ ♡ ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Koocham !!!!! Rozdzial booski ! Super ze przenioslas ! <333 juz sie nie moge doczekac nastepnego ! <3 xx @Blo_odyy

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie będę tu robić dramy, bo lubię Taylor. Nie chcę tu wielkich kłótni więc zachowam moje zdanie dla siebie, mimo to że nie było zbyt przyjemnie czytać to wszystko.

    Mimo to rozdzial super. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zostałaś nominowana do Liebster Award !!
    http://life-is-brutal-one-direction.blogspot.com/2014/04/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  25. Rozdział jest świetny i już nie mogę się doczekać kolejnego. <3

    OdpowiedzUsuń
  26. kiedy bedzie nastepny juz nie umie sie doczekac go <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Bozeee teraz czekać na ten jedyny rozdział *.* ;D nie żeby coś xd Ale na prawdę nie mogę się doczekać :D Jezuuuu jaki zajebisty rozdział ♥ kocham takie rozdziały i jak Harry powiedział tak to Taylor :D haha dobrze xd Pozdrawiam i Miłego Dnia ;) @MoNiKa1598 --> ask.fm

    OdpowiedzUsuń
  28. cudowny.. ja też jakoś przebolałam to o Taylor...było ciężko... Mega Swiftie ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. Woow ogólnie rzecz biorąc to rozdział Genialny ! Mi też się trochę dziwnie ten fragment z Tay czytało bo w sumie to ją lubię ;) ale ważne że dałaś radę, bosko tłumaczysz wszystko jest jak miód ;)) buzi ;* << dla cb.;D Czekam na kolejny
    _love _is_red_

    OdpowiedzUsuń
  30. Jest mega *.* przeczytałam wszystkie rozdziały w dwa dni :) jeśli mogłabyś mnie informować na tt o nowych rozdziałach to byłabym bardzo szczęśliwa <3 @Artystka22

    OdpowiedzUsuń
  31. Jezu jak zajebiscie sie czyta teraz<3 nie moge sie doczekac kolejnego i podziwiam za tlumaczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Boże, o WIELE lepiej czyta się to na blogspocie.... Moge tu komentować i w ogóle...
    JESTEM TAKA PODJARANA NA TĄ ICH PIERWSZĄ LEKCJĘ ŻE KASBFSKAJBFJABS
    Ja ogólem nie lubię Taylor, jako osoby, którą znam z internetu.
    Sama nie wiem, dlaczego.
    Jej muzyka czasami jest fajna, a czasami po prostu nie w moim stylu.
    Podziwiam za to, że to tłumaczysz, skoro to ff jest źle nastawiona do Tay :)
    Kocham to tłumacznie, pozdrawiam i nie mogę się cholernie doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  33. ZAjebisty, nie ma problemu nie lubie Taylor xd
    A jezeli chodzi o blogspot, to wolalam na tumblr'u <3
    Rozdzial zajebistyyyy skdfjhgfndmskasdjfh bedzie lekcja <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Zarąbisty! Aaa prosze dodaj jak najszybciej bo nie mogę się doczekać x

    OdpowiedzUsuń
  35. zdaję sobie sprawę, że pewnie było ci strasznie ciężko to tłumaczyć, ale rozdział i tak jest genialny! ja osobiście nie lubię Taylor, więc podobał mi się jeszcze bardziej :D ciekawe, czy Harry dowie się, że Alicia została zgwałcona i jak zareaguje! zaczynają się lekcje, jestem ciekawa jak to będzie wyglądało!
    @serioouss

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetny po prostu jedno z najlepszych opowiadań! Mało kreatywny ten mój komentarz ale następny będzie lepszy

    OdpowiedzUsuń